Legion Maryi
Opiekun: ks. Andrzej Jasiński
Spotkania: wtorek godz. 16.00
Msza św.: I środa miesiąca
Założycielem Legionu Maryi był Frank Duff – irlandczyk, przez całe życie dążył do świętości i pragnął aby jak najwięcej ludzi poznało Boga i Jego Miłosierdzie oraz Matkę Najświętszą – Pośredniczkę między nami i Bogiem.
Legion Maryi znany jest na całym świecie i zrzesza miliony chrześcijan. Celem Legionu Maryi jest uczestniczenie w normalnym katolicyźmie – nowej ewangelizacji.
Powstanie LM w parafii Miłosierdzia Bożego zbiegło się z powołaniem do życia naszej Diecezji Sosnowieckiej w marcu 1992 roku przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Prekursorem rozwoju Legionu Maryi w Diecezji Sosnowieckiej jest Ks. Prałat Karol Malasiewicz. Myśli Ks. Karola kontynuuje Ks. Proboszcz Zenon Pikuła - Kierownik Duchowy Kurii LM.
A czym dla mnie jest Legion?
Kiedy przeszłam na emeryturę poczułam pustkę, zagubienie i czułam się nikomu niepotrzebna. Zaczęłam szukać drogi, pogłębienia mojej wiary i kontaktu z drugim człowiekiem. I tak Opatrzność Boża zaprowadziła mnie do Legionu Maryi. W Legionie jestem od piętnastu lat, bardzo sobie cenię tę Wspólnotę. Jestem otoczona ludźmi, którzy czują i myślą podobnie jak ja. Poznałam cudownych Kapłanów z którymi pogłębiałam i pogłębiam swoją wiarę w Żywego Boga, Jego i naszą Matkę Maryję. Ona jest „Generałową” naszego Legionu, powołuje w swoje szeregi i zaprasza do współpracy w ratowaniu ludzi od potępienia. Członkowstwo w Legionie Maryi daje mi dużo zadowolenia, spełnienie i radość w darowaniu się drugiemu człowiekowi, dzielenia z nim jego bólu, opuszczenia i samotności.
W tych spotkaniach obie strony się poznają i ubogacają nawzajem. Osoby, które odwiedzamy to osoby najczęściej starsze, samotne, schorowane, które z utęsknieniem czekają na nasze odwiedziny, aby podzielić się swoimi problemami. Niekiedy jest to jedyny ich kontakt z drugim człowiekiem. Na nasz widok rysuje się uśmiech na ich twarzy, zadowolenie, pojawia się prośba o kolejne odwiedziny.
Pojawiające się w drugim człowieku szczęście i uśmiech warte jest „wszystko”.
Pragnę zaprosić do naszej Wspólnoty każdego, kto chciałby chociaż trochę czasu poświęcić Bogu i bliźniemu.
Aleksandra