II. Śladami historii naszej parafii – początki

Dar dla parafii od diakona Tomasza
24 maja 2020
Zniesiony limit osób przebywających w kościele
28 maja 2020
Dar dla parafii od diakona Tomasza
24 maja 2020
Zniesiony limit osób przebywających w kościele
28 maja 2020

Adam Gołębiowski

 II. Śladami historii naszej parafii – początki

 

Dzisiaj mija 35. rocznica erygowania naszej parafii. Stało się to 28 maja 1985 r. na mocy dekretu Biskupa Częstochowskiego Stanisława Nowaka, który jednocześnie mianował jej proboszczem ks. Karola Malasiewicza. Ale tak naprawdę, nie jest to początek istnienia naszej wspólnoty parafialnej. Jej historia rozpoczęła się już niespełna cztery lata wcześniej.
Plany powołania nowej placówki duszpasterskiej nabrały realny kształt kiedy decyzją ordynariusza częstochowskiego Stefana Bareły ks. Karol, będąc wówczas wikariuszem parafii p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu, otrzymał, jak czytamy w dekrecie z 20 czerwca 1981 r., […] zadanie przygotowania ośrodka duszpastersko-katechetycznego w dzielnicy Sosnowca w zasięgu ulicy Ostrogórskiej. Zapewne dalsze plany szybkiego rozwoju tego ośrodka zostały na pewien czas wstrzymane w wyniku wprowadzenia, 13 grudnia 1981 r., stanu wojennego.
Podczas swojej drugiej pielgrzymki do ojczyzny Ojciec Święty Jan Paweł II poświęcił, 19 czerwca 1983 r., na Jasnej Górze kamień węgielny pod budowę obiektu sakralnego w osiedlu Ostrogórska-Jagiellońska.

 

Prezentowana tablica znajdowała się na wewnętrznej ścianie bocznej, po prawej stronie, tuż przy wejściu do naszej świątyni.
Fotografia nieznanego autora z archiwum parafii p.w. Miłosierdzia Bożego w Sosnowcu.

 

5 września 1983 r. to kolejny przełomowy momentem w dziejach naszej wspólnoty. Pasterz ówczesnej Diecezji Częstochowskiej bp Stefan Bareła powołuje Wikariat Terenowy p.w. Miłosierdzia Bożego parafii Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu i powierza opiekę duszpasterską ks. Malasiewiczowi jako wikariuszowi terenowemu. Od tego momentu dalsze wydarzenia przebiegają lawinowo. 9 października 1983 r. sufragan częstochowski Franciszek Musiel poświęca plac przeznaczony pod budowę obiektów sakralnych oraz krzyż na nim postawiony. Z szarych pustaków zostaje wybudowany zadaszony tymczasowy ołtarz polowy. W maju 1984 r. powstaje drewniany barak-kaplica, co umożliwia sprawowanie kultu w obiekcie zamkniętym oraz prowadzenie katechizacji dzieci i młodzieży.

 

Harmonogram katechizacji na rok szkolny 1984/1985.
Dokument z archiwum parafii p.w. Miłosierdzia Bożego w Sosnowcu.

 

W 1984 r. przybywa, aby wspomóc miejscowego duszpasterza, ks. Józef Kos, który z dniem erygowania parafii został  jej pierwszym wikariuszem.

 

Ks. Karol Malasiewicz (z prawej) oraz ks. Józef Kos (z lewej) na zdjęciu wykonanym w 1987 r., w tle widoczne fundamenty budowanego kościoła.
Fotografia nieznanego autora z archiwum parafii p.w. Miłosierdzia Bożego w Sosnowcu.

 

W tym miejscu warto przypomnieć osobę ks. Józefa oraz jak z perspektywy  minionych lat wspominał swoją pracę duszpasterską na terenie naszej parafii.
W kapłańskiej posłudze ks. Józefa Kosa parafia Miłosierdzia Bożego w Sosnowcu była trzecim miejscem pra­cy. Gdy przybył do powstającej dopiero parafii Miłosierdzia Bożego, najpierw zamieszkał w wy­najętym mieszkaniu przy ul. Sienkiewicza, a posiłki jadał w parafii Wniebo­wzięcia Najświętszej Marii Panny przy ul. Kościelnej. W tej parafii mieszkał ks. Karol Malasiewicz pełnią­cy posługę wikariusza terenowego.
Ksiądz Józef Kos pamięta, że budowa kościoła Miłosierdzia Bożego i utworzenie parafii wierni przyjęli z radością. Był zbudowa­ny ich postawami, zaan­gażowaniem i ofiarnością przy budowie domu ka­techetycznego, a potem kościoła. Wydawało się, że ta świątynia od dawna była w tym miejscu ocze­kiwana. Czuło się ludzką życzliwość do kapłanów i Kościoła. Współpraca wi­kariusza z ks. probosz­czem układała się dobrze. Nie angażował go do prac fizycznych, sam nato­miast się nie oszczędzał, wiele prac fizycznych wykonywał sam. Ks. Józef Kos na Karola Malasiewicza patrzy z podziwem, bo mimo ogromnej iloś­ci różnorodnych zajęć zdołał napisać i obronić pracę doktorską. W nowej parafii Miłosierdzia Bożego na początku na zmianę z ks. proboszczem pełnił posługę kapłańską w areszcie na „Radosze”. Msze św. odprawiane były w auli, w której więźniowie sami przygotowali ołtarz. Wszystko, co niezbędne do Eucharystii, przynosili ze sobą księża.
Ponadto ks. Józef Kos przez trzy lata był kapelanem Szpitala nr 1 przy ul. Zegadłowicza. Chorych odwiedzał raz w tygodniu, przeważnie w soboty. Wtedy też spra­wowana była Eucharys­tia w szpitalnej auli, bo kaplicy jeszcze nie było. Chorzy chętnie przyjmo­wali kapłana, natomiast personel lekarski zachowywał dystans. Dzięki funkcji kapelana szpitalnego i starań ks. probo­szcza Karola Malasiewicza ks.Józef uzyskał prawo do bezpłatnej opieki medy­cznej, co w tamtych cza­sach nie było powszechne wśród osób duchownych. Duszpasterstwo akade­mickie w parafii prowadził ks. dr Tadeusz Borutka. Katechizacja dzieci i młodzieży była w parafii. Zajęcia te ks. Kos dzielił z katechetką panią Bożeną Blicharską. W jego pamięci pozostały piękne i niepowtarzalne ołtarze przygotowywane przez wiernych na uroczystość Bożego Ciała według pro­jektów zaproponowanych przez kapłanów. Ks. Józef Kos pamięta też pewne nieprzyjemne zdarzenie, gdy na godzinę przed Pasterką, która miała być odprawiona przy polowym ołtarzu, skra­dziono Mszał i lekcjonarz. Zastanawiali się potem z ks. proboszczem, jak to się stało? Czyżby ktoś myślał, że jak zabierze księgi, to nie będzie Eu­charystii?
Gdy odda­no do użytku dom ka­techetyczny, ks. Józef Kos zamieszkał w pokoiku na poddaszu, od strony szpi­tala. Wspomina ten czas z rozrzewnieniem: „Warunki miałem do­skonałe. Mieszkałem nad Panem Jezusem… Na dole była kaplica i Najświętszy Sakrament. Pani Helenka – mama ks. proboszcza – przygo­towywała nam posiłki.”
W roku 1988 na mocy decyzji biskupa ks. Józef Kos przeszedł do parafii św. Jakuba w Częstochowie. Mimo że minęło 25 lat od rozstania z naszą parafią, ks. Józef Kos nadal jest zaintere­sowany jej życiem, co uła­twia mu parafialna strona internetowa.
[Zacytowany tekst został zaczerpnięty z wydania jubileuszowego „Faustynki” z 18 maja 2014 r. Powstał na podstawie rozmowy z ks. Józefem Kosem przeprowadzonej przez Marzenę i Adama Gołębiowskich.]

Na zakończenie, zainteresowanych tym co obecnie słychać u ks. Józefa, zapraszam do obejrzenia materiału filmowego tygodnika „Niedziela”. TUTAJ

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij: