Ogłoszenia duszpasterskie 18.06.2023 – Intencje Mszy Świętych 19-25.06. 2023
16 czerwca 2023Prośba o wsparcie wakacyjnego wypoczynku dla dzieci z Ukrainy
18 czerwca 2023
Adam Gołębiowski
O początkach cmentarza rzymskokatolickiego przy ul. Smutnej
w Sosnowcu
Był późny wieczór 4 kwietnia 1895 r., gdy o godz. 21.46 w obrębie stacji Łazy Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, przy zwrotnicy nr 1, po przejeździe pociągu towarowego nr 134, spostrzeżono leżącego nieprzytomnego młodego mężczyznę z rozległą raną głowy. Poszkodowanym okazał się 26-letni Franciszek Kowalski1 — robotnik zatrudniony w pobliskiej cegielni, pochodzący z leżącej w okolicy Radomska wsi Żytno2, który przybył tu jakiś czas temu zapewne w poszukiwaniu lepszego życia. Z dużą dozą prawdopodobieństwa ustalono, że przyczyną doznanego urazu było silne uderzenie buforem przejeżdżającego wagonu. Nieprzytomnego przetransportowano najbliższym pociągiem osobowym do stacji kolejowej w Sosnowcu, gdzie mimo udzielonej natychmiastowej pomocy lekarskiej, mężczyzna niestety zmarł3.
W tejże rozwijającej się w bardzo szybkim tempie miejscowości, będącej nadal wsią, ale z aspiracjami miejskimi, od prawie dwóch lat trwała budowa monumentalnej świątyni, która niespełna wiek później miała zyskać zaszczytny tytuł katedry nowopowstałej diecezji sosnowieckiej. Inicjatorem jej budowy był rektor pobliskiego kościoła p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa ks. Dominik Roch Milbert, który wyszedł naprzeciw oczekiwaniom ciągle powiększającej się rzeszy miejscowej społeczności katolików. W owym czasie zarówno wyżej wspomniany „kościółek kolejowy”, jak i wznoszona świątynia należały do parafii p.w. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Czeladzi, ale z wielkimi nadziejami wiernych na rychłe usamodzielnienie, to znaczy erygowanie pierwszej parafii sosnowieckiej. W owym czasie prace budowlane postępowały dosyć sprawnie, właśnie kończono wznoszenie murów kościoła4, a celebracje odbywały się w jego podziemiach, czyli w tzw. dolnym kościele. Nieco wcześniej realnego kształtu nabrały plany zorganizowania na terenie miejscowości cmentarza grzebalnego przeznaczonego dla wiernych wyznań chrześcijańskich. Teren pod nową inwestycję o powierzchni 8 morgów został podarowany przez właścicieli zakładów górniczych von Kramsta, jego wartość oszacowano na 30.000 rubli5. Lokalizację wybrano prawdopodobnie nieprzypadkowo. Położony był w bezpośredniej bliskości funkcjonującego tu przypuszczalnie od 1892 r. żydowskiego cmentarza cholerycznego6. Połowa obszaru nowej nekropolii przypadła katolikom, a po jednej czwartej ewangelikom i prawosławnym7. Pośrodku części przeznaczonej dla katolików ustawiono okazały krzyż. Przy wydatnej pomocy miejscowej ludności z wąskiej polnej dróżki utworzono szeroką na 11 sążni aleję, którą obsadzono trzema tysiącami drzewek w czterech rzędach8. Krótko przed oddanie do użytku cmentarza ks. Milbert złożył publicznie obietnicę, że zmarłemu, któremu przyjdzie spocząć w tej ziemi jako pierwszemu, wyprawi niezwykle uroczysty pogrzeb9. Ale zanim to miało nastąpić, w sobotę 6 kwietnia 1895 r. odbyła się uroczystość poświęcenia nowego cmentarza. Tego aktu dokonał proboszcz czeladzki ks. kanonik Ludwik Satalecki w asyście ks. Milberta i ks. Małota — duchownych sprawujących posługę duszpasterską w Sosnowcu10. Nazajutrz w Niedzielę Palmową podczas sumy zaapelowano do uczestników o jak najliczniejsze wzięcie udziału w uroczystym pogrzebie tragicznie zmarłego prostego robotnika Franciszka Kowalskiego, albowiem to właśnie jego doczesne szczątki miały spocząć w pierwszej mogile na tym cmentarzu. Kondukt, który poprowadziło dwóch sosnowieckich księży, wyruszył spod kościoła tuż po zakończeniu nabożeństwa Nieszporów. Aby oddać zmarłemu ostatnią posługę, za trumną podążało co najmniej tysiąc żałobników11.
W nieodległych planach było ogrodzenie całego kompleksu cmentarzy, jak i rozgraniczenie jego części, solidnym kamiennym murem. Koszt przedsięwzięcia wyceniono na 12.000 rubli. Prace zamierzano powierzyć firmie należącej do pochodzącego z Kalisza Włodzimierza Jensza, która aktualnie kontynuowała budowę miejscowego kościoła, a niedawno ukończyła inwestycje charakterystycznego budynku elektrowni kopalni „Fanny” hr. Renarda w Sielcu12.
Ponad trzydzieści lat później sposób sfinansowania tej inwestycji przedstawiono w artykule opublikowanym na łamach prasowych. Wspomniany tekst dotyczył ówczesnych stosunków społecznych i gospodarczych w lokalnym środowisku, ujętych w kontekście opisywanych wcześniej wydarzeń z połowy ostatniej dekady XIX w.
Gdy ks. Milbert, pastor [Eugeniusz Ernst] Uthke i pop [Joan Wasiliewicz] Lewicki chodzili zbierać składki na oparkanienie trzech razem leżących cmentarzy w Sosnowcu i przybyli do p. [Heinricha Gottholda] Ditla [Dietla], ten zapytał się ich, czy już byli u [Franza Emila] Schoena, a gdy otrzymał odpowiedź przeczącą, to im powiedział: „idźcie do Schoena, a ile on da, to ja dam dwa razy tyle”. Dowiedziawszy się o tem p. Schoen, zakomunikował powyższym, aby nie zbierali składek na cel powyższy, on bowiem parkan ten sam swoim kosztem wybuduje, a p. Ditel niech wtedy da dwa razy tyle, ile to będzie kosztowało. To też widzimy teraz w Sosnowcu te trzy cmentarze rozdzielone mocnym murem otoczone takim samym murem na koszt p. Schoena.
Widząc to p. Ditel, ujął się ambicją i wybudował gmach na szkołę, w którym obecnie mieści się szkoła Staszica, będąca wzorem innym szkołom w naszym kraju13.
Niestety próżno nam dziś, po upływie 128 lat, szukać wśród mogił grobu Franciszka Kowalskiego — ofiary tragedii na torach, która rozegrała się w odległych o 35 km Łazach. W ewidencji sosnowieckiego cmentarza rzymskokatolickiego przy ul. Smutnej nie ma obecnie śladu pochówku ze zgodnymi dla tamtych wydarzeń danymi.
Obecnie Nekropolia Czterech Wyznań w Sosnowcu jest uważana za ewenement na skalę krajową, a nawet europejską. Stanowi wymowne świadectwo wielokulturowej przeszłości miasta, o dużym i niedostatecznie wykorzystanym potencjale turystycznym i promocyjnym. Warto jednak zwrócić uwagę na pewien istotny fakt. Sama nazwa tego kompleksu cmentarzy, która w powszechnej świadomości jest dosyć mocno ugruntowana, choć brzmi bardzo sugestywnie i medialnie, to jest wynikiem zastosowania skrótu myślowego i nie oddaje precyzyjnie stanu formalnego. Albowiem mamy tu do czynienia w rzeczywistości z nekropolią dwóch religii judaizmu i chrześcijaństwa, a w ramach tego ostatniego trzech jego wyznań.
1Wypadki na kolei, „Kurjer Warszawski” 1895, nr 99.
2 Pierwszy pogrzeb, „Gazeta Świąteczna” 1895, nr 747.
3 Wiadomości kościelne, „Słowo” 1895, nr 82.
4 Kościół w Sosnowcu, „Kuryer Codzienny” 1895, nr 143.
5 Wieści z kraju, „Kurjer Warszawski” 1894, nr 333.
6 A. Namysło, Sosnowieccy Żydzi, w: A. Barciak, A.T. Jankowski, Sosnowiec. Obraz miasta i jego dzieje, tom 1, Muzeum w Sosnowcu, Sosnowiec 2016, s. 750.
7 Wieści z kraju, „Kurjer Warszawski” 1894, nr 333.
8 Kościół w Sosnowcu, „Kuryer Codzienny” 1895, nr 143.
9 F. Czerwiński, Świt, kalendarz F. Czerwińskiego na rok przestępny 1896. Nakładem i drukiem Franciszka Czerwińskiego, Warszawa 1895, s. 132.
10 Wiadomości kościelne, „Słowo” 1895, nr 82.
11 Pierwszy pogrzeb, „Gazeta Świąteczna” 1895, nr 747.
12 Nowy cmentarz, „Kuryer Codzienny” 1895, nr 20.
13 Refleksje, „Gazeta Robotnicza” 1925, nr 284.